niedziela, 22 maja 2011

Ogródek chemiczny - z cyklu Wizualna Sztuka Życia

Wczoraj w ramach weekendowego relaksu i zapewniania sobie chwili wytchnienia, zbudowaliśmy Ogródek chemiczny, który prezentuje się imponująco....


Początek pracy...

Praca w toku...


Jejku...jejku... - powiedziała Mała Mi, obserwując, jak wzrastają główki zasianych przez Włóczykija Haitifnatów - jejku....


W końcu sama postanowiła spróbować.


A Hatifnatowie rośli, aż trzeszczało...

1 komentarz:

  1. Witam. Mam pytanie: skąd zorganizowałaś sobie takie małe, w sam raz do ogródka chemicznego, ilości odczynników? Dobrze widzę, użyłaś azotanu niklu, chlorku i siarczanu miedzi czy czegoś innego? Wygląda magicznie. Jak długo się utrzymał w stanie estetyczno znośnym? :)

    OdpowiedzUsuń